Dobra, jestes moim mastah! Emanacja sily na tych zdjeciach powala jak zderzenie z lokomotywa. Ja Cie kiedys zmolestuje o pozwolenie odbitki, zeby mozna bylo to gdzies powiesic (w pokoju sobie powiesze zeby byc bardziej maczo).
o, to to wlasnie. a swoja droga, niezla mozliwosc manipulacji. Napisz ze parada byla udana i nie doszlo do incydentow, potem zalacz te zdjecia policji i krzykaczy i mimo pozytywnego tekstu powstaje uczucie zagrozenia. I mam wrazenie ze duzo ludzi podswiadomie uznalo by taki marsz za niebezpieczna impreze.
a dobrze prawicie Panie, obraz atakuje z siłą wodospadu.
ludzie się nie znają, to sie boją. i nawet przez chwile nie przyjdzie im do glowy mysl, ze to co widzą w mediach jest w jaki kolwiek sposob selekcjonowane. zresztą mało kto rozumie, po co komu ta parada...
ja tam byłam, miód i wino piłam :) choc znajomi patrza na mnie jak na swira, kiedy to mowie. zadnym jajkiem nie dostalam, spotkalam za to mnostwo wesolych ludzi :)
ja co prawda tez bylem, ale zdjec nie robilem, karte oszczedzalem, bo gdzie indziej jechalem :D uu i jestem poetą! znaczy dziwnie sie patrzyli, ze tam bylas, czy ze nie oberwalas? bo generalnie taki szum byl wokol tego, ze chyba kazdy o tym slyszal i nic w tym dziwnego nie ma?
no dobra, nie znalem Cie ze strony malej, grzecznej dziewczynki (nie to zebym znal cie ze strony duzego, niegrzecznego chlopca, czy w ogole z innej strony, bo generalnie nie znalem Cie wcale). heh, czyli mam rozumiec ze twoi znajomi sa w szoku z powodu twojego "ekscesu"? :D musisz im wytlumaczyc, ze fotograf nie tylko pstryka kwiatki i domki, nie mowiac o fotorep wojennych...
12 komentarzy:
Rok 1984?
hahah... Orwell rulez!
Dobra, jestes moim mastah! Emanacja sily na tych zdjeciach powala jak zderzenie z lokomotywa. Ja Cie kiedys zmolestuje o pozwolenie odbitki, zeby mozna bylo to gdzies powiesic (w pokoju sobie powiesze zeby byc bardziej maczo).
odbitki nie ma sprawy ale pod warunkiem, ze slowo "mastah" to nic obraźliwego :D
no prosze Pani, jak ja śmiałbym obrazic Panią?? To nie do pomyślenia. Ale w porządku, następnym razem użyję swojskiego "miszczu" :DD
aaa... czyli to było takie "master" z arystokratycznym "ehrrr" :D
o, to to wlasnie.
a swoja droga, niezla mozliwosc manipulacji. Napisz ze parada byla udana i nie doszlo do incydentow, potem zalacz te zdjecia policji i krzykaczy i mimo pozytywnego tekstu powstaje uczucie zagrozenia. I mam wrazenie ze duzo ludzi podswiadomie uznalo by taki marsz za niebezpieczna impreze.
a dobrze prawicie Panie, obraz atakuje z siłą wodospadu.
ludzie się nie znają, to sie boją. i nawet przez chwile nie przyjdzie im do glowy mysl, ze to co widzą w mediach jest w jaki kolwiek sposob selekcjonowane. zresztą mało kto rozumie, po co komu ta parada...
ja tam byłam, miód i wino piłam :)
choc znajomi patrza na mnie jak na swira, kiedy to mowie. zadnym jajkiem nie dostalam, spotkalam za to mnostwo wesolych ludzi :)
ja co prawda tez bylem, ale zdjec nie robilem, karte oszczedzalem, bo gdzie indziej jechalem :D uu i jestem poetą!
znaczy dziwnie sie patrzyli, ze tam bylas, czy ze nie oberwalas? bo generalnie taki szum byl wokol tego, ze chyba kazdy o tym slyszal i nic w tym dziwnego nie ma?
no co Ty? taka grzeczna, mała dziewczynka na takiej imprezie? ;)
pozdrawiam poetę
no dobra, nie znalem Cie ze strony malej, grzecznej dziewczynki (nie to zebym znal cie ze strony duzego, niegrzecznego chlopca, czy w ogole z innej strony, bo generalnie nie znalem Cie wcale). heh, czyli mam rozumiec ze twoi znajomi sa w szoku z powodu twojego "ekscesu"? :D musisz im wytlumaczyc, ze fotograf nie tylko pstryka kwiatki i domki, nie mowiac o fotorep wojennych...
:D
Prześlij komentarz